Wiadomości

sie01

Boris Johnson odsuwa luzowanie restrykcji

Zaplanowane na sobotę dalsze luzowanie restrykcji, wprowadzonych z powodu koronawirusa, zostaje przesunięte o co najmniej dwa tygodnie - ogłosił w piątek brytyjski premier Boris Johnson. Zapowiedział też rozszerzenie obowiązku zasłaniania twarzy na kolejne miejsca.

Decyzja o "naciśnięciu na pedał hamulca" została podjęta ze względu na "pełzającą w górę" liczbę nowych zakażeń i w celu utrzymania wirusa pod kontrolą - wyjaśnił brytyjski premier podczas konferencji prasowej na Downing Street.

Towarzyszący mu naczelny lekarz Anglii Chris Whitty ostrzegł, że kraj "prawdopodobnie osiągnął granice lub okolice granic tego, co możemy zrobić w zakresie otwarcia społeczeństwa", nie powodując dalszego wzrostu liczby przypadków koronawirusa.

Od soboty w Anglii miały zostać otwarte kasyna, kręgielnie i lodowiska pod dachem, miały się rozpocząć przestawienia teatralne i koncerty w zamkniętych przestrzeniach z ograniczoną liczbą widzów, a w obiektach sportowych i salach konferencyjnych planowano rozpocząć pilotażowe programy przygotowujące do wznowienia wydarzeń z udziałem publiczności. Ponadto zapowiedziano, że od soboty dopuszczone będą wesela z udziałem maksymalnie 30 osób. Jednak wszystkie te zmiany wejdą w życie najwcześniej 15 sierpnia.

REKLAMA

Dodatkowo od 8 sierpnia, czyli następnej soboty, konieczne będzie zasłanianie twarzy w takich miejscach, jak kina, muzea, galerie czy miejsca kultu religijnego, co biorąc pod uwagę, że jest to już wymagane w komunikacji publicznej oraz sklepach, oznacza, iż ten obowiązek będzie dotyczył wszystkich zamkniętych przestrzeni publicznych poza barami, pubami i restauracjami.

Pozostałe zmiany, jakie planowano - czyli zostawienie pracodawcom decyzji, czy praca ma być wykonywana zdalnie, czy w biurach, oraz zezwolenie osobom, którym ze względu na wysokie ryzyko zakażenia zalecano ścisłe pozostawanie w domach, na wychodzenie z nich - pozostają w mocy.

Johnson powiedział też, że na razie nie zostają zmienione w skali całego kraju zasady dotyczące utrzymywania dystansu bądź kontaktów międzyludzkich, ale ostrzegł, że dalsze ponowne zaostrzenie decyzji może być konieczne. "Nie chcę mówić ludziom, żeby spędzali mniej czasu ze swoimi przyjaciółmi. Ale jeśli ludzie nie będą przestrzegać zasad i zachowywać się bezpiecznie, może będziemy musieli pójść dalej" - oświadczył brytyjski premier.

W czwartek wieczorem rząd wprowadził w kilku miastach północno-zachodniej i północnej Anglii, m.in. w Manchesterze i Bradford, zakaz odwiedzin w domach oraz spotykania się przez osoby z różnych gospodarstw domowych w zamkniętych przestrzeniach publicznych. To reakcja na szybko rosnące tam liczby nowych zakażeń.

REKLAMA

Johnson ogłaszając wstrzymanie planu luzowania restrykcji przywołał sytuację w części krajów europejskich, gdzie ponownie wzrasta liczba zakażeń, a także szacunki brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, według których w tygodniu 20-26 lipca wirusa miała 1 osoba na 1500, podczas gdy w poprzednim tygodniu było to 1 na 2000.

Źródło: ONET.PL


 

Pozostałe

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji