Wiadomości

sie13

Strzelanina w Plymouth. Sześć osób nie żyje

W czwartek około godz. 18 doszło do strzelaniny w Wielkiej Brytanii. Policja podkreśliła, że zdarzenie nie miało podłoża terrorystycznego i nikogo w związku z nim nie poszukuje. Sprawca, Jake Davison, popełnił samobójstwo.

Do zdarzenia doszło w południowo-zachodniej Anglii. Reprezentujący ten okręg poseł Luke Pollard poinformował, że jedna z ofiar ma poniżej 10 lat. Wcześniej media podawały, że wśród ofiar śmiertelnych mają być niemowlę i kilkuletnia dziewczynka. 

Do zdarzenia doszło krótko po godz. 18 na przedmieściu Plymouth o nazwie Keyham. Według relacji świadków, najpierw słuchać było krzyki, później kilka pojedynczych strzałów, a następnie sprawca, kopnąwszy drzwi budynku, wyszedł z niego i strzelał na zewnątrz do przypadkowych ludzi. Miał używać do tego broni półautomatycznej. Na miejsce zdarzenia przybyła duża liczba policyjnych samochodów z uzbrojonymi funkcjonariuszami, a także skierowano tam cztery śmigłowce ratunkowe.

Wieczorem policja poinformowała, że sytuacja została opanowana, choć cały czas teren zdarzenia jest otoczony policyjnym kordonem.

Informację o tym, że strzelanina nie ma podłoża terrorystycznego, przekazał miejscowy poseł do Izby Gmin Johnny Mercer.

"Zdarzenie w Plymouth jest wstrząsająca i moje myśli są z tymi, którzy zostali dotknięci. Wzywam wszystkich, by zachowali spokój, postępowali zgodnie z zaleceniami policji i pozwolili naszym służbom ratowniczym wykonywać swą pracę" - napisała na Twitterze minister spraw wewnętrznych Priti Patel.

Reprezentujący ten okręg laburzystowski poseł Luke Pollard napisał na Twitterze, że "czeka na potwierdzenie liczby ofiar, ale wygląda na to, że jest to bardzo smutny dzień dla naszego miasta i naszej społeczności".

Służby ostrzegły mieszkańców i poleciły im, by pozostali w domach.

To pierwsza w Wielkiej Brytanii strzelanina z licznymi ofiarami śmiertelnymi od 11 lat. Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce w Cumbrii 2 czerwca 2010 r., gdy taksówkarz Derrick Bird wpadł w szał zabijając w Whitehaven i okolicach 12 osób i raniąc 11. Od tego czasu masowe zabójstwa w Wielkiej Brytanii były dokonywane przy użyciu materiałów wybuchowych lub noży i innych ostrych narzędzi. Wśród ofiar jest matka sprawcy, niemowlę oraz przypadkowe osoby.

Źródło: "Daily Mail", PAP


 

Pozostałe

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji